------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pamiętacie jeszcze paczuszkę od kochanej Pani Magdy i jej mega sklepu Alfa-koszyk? Mam nadzieję, że jeszcze tak! Troszkę zwlekałam z recenzjami z tej współpracy, ale już się poprawiam i teraz na blogu będzie pełno recenzji z tego magicznego sklepu :) Trochę zajęło mi wyjadanie, a to dlatego, że ZAWSZE najlepsze zostawiam na koniec! :) Mam nadzieję, że jesteście zainteresowani i zaraz zabierzecie się do czytania tej recenzji z bardzo ciekawym produktem, który nie dość, że zdrowy to i wegański w 100% :) Ciekawi? Zapraszam!
Skład:
Wygląd i smak: Niepozorna i bardzo mała przekąska która jest...no właśnie, co to jest? Ni to żelki, ni cukierki, a po prostu zasuszony mus z owoców - w tym przypadku jabłka i truskawek. Zawartość owoców w składzie powala i aż chce się śpiewać alleluja ;) Świetne opakowanie, zachęcający skład, a i zawartość już na pierwszy ogień doprowadza do ślinotoku. W środku znajdziemy kilka cieniuteńkich paseczków, które swoim ślicznym kolorem wywołują uśmiech na twarzy. Widać w nich drobinki truskawek, a to na plus, bo wiadomo, że producent nie robi nas w konia ze składem. Paseczki są bardzo elastyczne i zachowują się tak jak listki gumy do żucia. Ich zapach jest powalający, bo to czysty aromat truskawek zebranych prosto z krzaka z lekkim kwaskiem jabłek. Co prawda jabłek mało tu czuć, ale nadrabiają to truskawki, których w tym roku mam straszny niedosyt ;) Konsystencja jest bardzo zabawna, bo listki musu przypominają żelki. Fajnie się je żuje ponieważ puszczają one niesamowity aromat w ustach. Pyszna sprawa na szybką przekąskę ;) Można nimi uzupełnić chwilowy brak cukru i mieć przy tym zabawę, bo je się je zabawnie :) Polecam!
Podsumowując:
10/10
Czy kupię ponownie? - Tak oraz poszukam innych smaków :)
Ciekawy produkt...Wygląda pysznie i bardzo owocowo ;)
OdpowiedzUsuńOj było!
UsuńJadłam wiśniowe i bardzo mi smakowało:)
OdpowiedzUsuńO rety, brałabym w ciemno! Poszukam dzisiaj w eko sklepie obok mnie, może będą. Zwłaszcza, że truskawkowy <3
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńAle dziwactwo! Aż bym spróbowała. :D
OdpowiedzUsuńJa jak otworzyłam Buri Beri by byłam całkiem w szoku. :P Myślałam, że to będzie jak baton, a tu takie cieniutkie listeczki. Jakoś tak mi się skojarzyły z tymi płatkami Orbit, które dawno temu były dostępne. :P
OdpowiedzUsuńMnie tez :) Takie wegańskie gumy :D
UsuńPrzypomina to trochę batony Frupp, tylko bardziej żelkowe :)
OdpowiedzUsuńCóż, do Frupp mu jednak daleko ;)
UsuńAlleluja śpiewam na święta.
OdpowiedzUsuńŚwiat nie jest zły, faktycznie, a przekąska sama w sobie ciekawa.
Takich to akurat nie lubię, ni to baton, ni to żelka. :<
OdpowiedzUsuńOj spróbuj chociaż ;)
UsuńAle niespodzianka, takich paseczków w życiu bym się nie spodziewała :D Oczywiście uwzględniając fakt, że nie czytałam (czytałabym) opisu i składu xD
OdpowiedzUsuńMoże i przekąska niepozorna, ale za to jakie ma ładniutkie opakowanko. Ważne, że jest wielka w smaku. Skosztowałabym z chęcią :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńOjeja! :D Wiesz co pomyślałam,g dy zobaczyłam ten batonik? :D Że jest mega słodki i uroczy. :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła takie cudo *.*
OdpowiedzUsuńmoje ulubione! ja je jem zamiast gumy do żucia, zawsze mam w torebce :)
OdpowiedzUsuńCudowne są te Buri Beri :) Pyszne i mega zdrowe :)
OdpowiedzUsuń